Renulek rozpoczęła kolejne wyzwanie frywolno-serwetkowe. Namówiona przez Sylwię spróbowałam... Choć nie byłabym sobą, gdybym nie zrobiła tego po swojemu :) Aida Anchor 10, jasna zgniła zieleń i liliowy róż.
Renulek has started a new tat-a-long doily. Sylwia managed to convince me to join in... But i wouldn't be myself if i didn't put a twist in the execution :) Aida Anchor 10, light green and lila.
Przy okazji przeprowadziłam mały eksperyment z tłami i światłem...
And sort of by the way i made a little experiment with backgrounds and lightning...
I małe porównanie z wczorajszą fotką robioną na szybko (ten sam aparat, bardzo mocna świetlówka):
Little comparison with yesterday's quickie photo (same camera, very strong artificial light):
Wniosek: fotki robić na pasującym kolorystycznie tle (wystarczy kartka kolorowego papieru), w słoneczny dzień W CIENIU! I będzie dobrze :) Niby takie banały, ale zobaczenie tego na własne oczy utrwala wiedzę.
Conclusion: photos come out best when made on colour-corresponding background (a sheet of coloured paper is enough) on a sunny day IN THE SHADE! And all will be well :) Those are practically truisms, but seeing it with your own eyes reinforces the lesson.
ha ha :D to Ty jesteś Kocuria? nie wpadłabym na to :D cieszę się :)))) numer mam zapisany, swój miałam Ci wysłać SMSem i... no właśnie ciągle mam sto tysięcy innych rzeczy do zrobienia :D ale wyślę - slowo zucha :D
ReplyDelete